The last comment and 1 other comment(s) need to be approved.
28komentarzy:
Henryka Szymaniak says:
Witam,
20 stycznia1938 roku w Klesowie urodził się mój brat Józef krasiński. Mama pracowała w cegielni a tatuś w kamieniołomach na Puchaczu. W Klesowie mieszkali dziadkowie Michalina i Kazimierz Krasińscy oraz brat taty Jan z żoną Aleksandrą i synem Jerzym. Moi rodzice mieli jeszcze trzech starszych chłopców Wacława ,Leopolda i Kazimierza.,na zdjęciach widzę znajome miejsca z opowiadań Rodziców. Mam prośbę : czy mogłabym prosić / oczywiście za opłatą/ o udostępnienie zdjęć z cegielni i kamieniołomów. A może ktoś z Państwa pamięta rodzinę Krasińskich? Serdecznie pozdrawiam Henryka Szymaniak z Krasińskich
Witam!
Dziękuję za komentarz. W tym samym roku w Klesowie urodziła się moja mama, widoczna na powyższych zdjęciach ;-). Właśnie z córkami czytam wspomnienia babci z Klesowa… karczmy, kamieniołomy, ulice, okoliczne wioski. Niestety na rodzinę Krasińskich się nie natknąłem.
Dzień dobry!
Mój pradziadek był dyrektorem kamieniołomu „Puchacz” w latach (okolice) 1939-44/45 nazywał się Henryk Wróblewski, ich córka a moja Babcia nazywała się Ewa Wróblewska mieszkała również w Klesowie (miała wówczas 14-18 lat) , jej brat Czesław Wróblewski był w partyzantce AK, dowodził oddziałem w 1943/44 r., zmarł w Klesowie na tyfus. Chciałam zapytać czy może ktoś z Państwa pamięta te rodzinę?
Witam serdecznie. Niestety nazwiska Pani rodziny nic mi nie mówią, jedyna zbieżność z losami mojej babci to plaga tyfusu przyniesiona przez żołnierzy radzieckich. Moja babcia też na nią się rozchorował w 44 roku i ledwo przeżyła. Wczoraj wróciłem z Klesowa gdzie udało mi się dokonać kilku ciekawych odkryć – identyfikacja przedwojennych ulic, odnalezienie przedwojennego kościoła katolickiego, odkrycie żyjącej córki najbliższej sąsiadki babci itd. Dowiedziałem się też w gminie, że trzy ze zdjęć kamieniołomów zamieszczonych na stronie są właśnie z Puhacza, który Panią interesuje. Są to „kopalnia granitu w Klesowie 1934a,c,d.
Dzień dobry , poszukiwałam informacji na temat moich dziadków z Klesowa ( Puchacz) i wpisałam hasło ,,Przedwojenny dyrektor kopalni….. , ponieważ wiem ,że bardzo się przyjaznili.
Bardzo proszę o kontakt
Aleksandra
Witam
Z Klesowa pochodził mój Tato Bolesław Kaleta.
Urodził się 27.X. 1928 .
Niestety nie było mu dane odwiedzić rodzinnych stron.
Często wspominał jak wyglądało życie w Klesowie.
Losy powojenne rzuciły go do Szlichtyngowej na Dolnym Śląsku ,’skad
zaczęła się jego wędrówka po Dolnym Śląsku, Lubawka, Kłodzko, Legnica , Bolesławiec i na koniec Wrocław.
Może znajdzie się ktoś , kto pamięta z Klesowa nazwisko Kaleta .
Będę wdzięczny za kontakt.
Proszę pisac na meila
Witam. Moi dziadkowie brali ślub w Klesowie w 1937 roku. Dziadek pracował w miejscowych kamieniołomach. Józef i Joanna Szychowiak. Może znajdzie sie jakas informacja o nich?
Niezwykłe, Klesów odwiedziłem dwa lata temu szukając informacji o babci. Niestety nie posiadam informacji o p. Szychowiak… ale może skontaktujemy się mailowo? Zaraz napiszę 🙂
Witam, moja babcia Wera Gołowacz również urodziła się w Klesowie. Słuchając jej opowieści i ogladając tu zdjęcia cegielni czy też wioski sprzed wojny aż łezka kręci się w oku. W czasie wojny wyjechała na roboty do Niemiec i tam poznała mojego dziadka, z którym po wojnie wróciła w jego rodzinne strony (woj. łódzkie, okolice Bełchatowa). do Klesowa pojechała sporo lat po wojnie. Nie dane jej było zobaczyć się z ojcem, który został zesłany na Sybir i tam zmarł. Szkoda ze nie zapisywałam tego co opowiadali dziadkowie o czasach przed wojną i w trakcie niej, bo dużo się pozapominało i niestety nie da sie tego odtworzyć, a można było z tych opowiada stworzyć bardzo interesującą książkę.
Nazywam się Wacław Całkowski ur.4.01.1939 w Klesowie na ul. Targowej (południowo- wschodniej części miasta przy trakcie na Wyry), pow. Sarny. Ojciec Stanisław (*13.09.1913 – +12.09.2005) ożenił się z Zofią z domu Dubieniec (*20.03.1918 – + 26.08.1993). pracował jako pomocnik operatora sprężarki Pawła Garbowskiego (mojego chrzestnego) w kamieniołomie „Falkiego”, (drugi kamieniołom zwano „Karier” a nie jak jest w podpisie zdjęcia „Karcer”).
Z tamtego okresu pamiętam nieczynną już cegielnie (zalaną wodą i zarośniętą sitowiem i pałką wodną). Przy drodze stała prosta dzwonnica kościelna, mały Kościół?, a przy końcu tej drogi mieszkała rodzina Nowaków (pamiętam Czesława, Władysławę i Józefa). Od strony zachodniej naszego domu był tartak spalony w 1944r. Jako dzieci biegaliśmy na dworzec kolejowy , gdzie z transportów wojsk radzieckich dostawaliśmy suchary, czasem puszkę tuszonki ,(stąd dobra znajomość języka rosyjskiego do dziś). Znałem rodziny; Garbowskich Paweł z córką Franią , Polakowskich, Sierszyńskich, Pasierbów (dwie dziewczyny; Krystyna i Maria po śmieci ich matki przywedrowały z nami na zachód), pamiętam nazwiska ;Gziutów, Buraków. Pamiętam także niektóre zdarzenia m.in. wykolejenie pociągu niemieckiego jadącego no wschód i wysadzenie transportu paliw na stacji w Klesowie, oraz wysadzenie urządzeń w kamieniołomie. Wiele innych faktów zapamiętanych konsultowałem później z rodzicami, ale to przeminęło z wiekiem.
I jeszcze jedno- rodzina mojego ojca mieszkająca na wsi Załawie została wymordowana przez Ukrainców. Natomiast były zamiary UPA napaści na Klesów, zrezygnowano ze względu na działającą samoobronę. Pamiętam fakt ,jak starsi konstruowali wyrzutnię granatów, żeby zwiększyć odległość rażenia. Przed repatriacją (mrzec1945) do naszego domu sprowadziła się jakaś rodzina polsko-ukraiska uciekające ze wsi przed śmiercią z rąk banderowców. Dostałem biały kożuszek, który już na zachodzie pokryto suknem z płaszcza lotniczego oficera. Dokładnie pamiętam czas repatriacji, aż do zamieszkania w Szlichtyngowej na Dolnym Śląsku. (Nazwisko Kaleta jest mi znane,ale nie potrafię dokładnie skojarzyć).
Dzień dobry,
Czy orientuje się może ktoś, gdzie znajdę przedwojenną mapę Klesowa? Szukam ulicy Zielonej, gdzie przed wojną mieszkała moja rodzina.
Pozdrawiam
Witam, mój Tata Marian Młodożeniec urodził się w Klesowie 25 sierpnia 1927 r. Oprócz niego moi dziadkowie Jan i Helena z d. Dulewicz, mieli trzy córki Genowefę, Władysławę i Krystynę. Wszystkie urodzone w Klesowie. Dziadek pracował na kolei a babcia była gospodynią domową. Poza tym mieli niewielkie gospodarstwo. Mama babci, moja prababcia Marianna Dulewicz mieszkała w Kostopolu. Może jest ktoś, kto zetknął się z nazwiskiem Młodożeniec z Klesowa.
Witam. Moja babcia urodziła się w Klesowie. Jej ojciec Piotr Rataj został zamordowany przez UPA. Prawdopodobnie był członkiem oddziałów polskiej samoobrony. Nie wiem dokładnie gdzie i kiedy miało to miejsce. Gdzie i czy w ogóle można pozyskać jakieś informacje???
Mój tata urodzil się w 32 r.w Klesowie. Stanisław Sidorczuk. Rodzice Anastazja i Mikołaj. Mikołaj został zastrzelony przez Niemców. Może ktoś z Państwa zna to nazwisko.
Witam moja rodzina mieszkała prawdopodobnie w Klesów,pow Sarny woj. Poleskie rodzina Olenkowskich/Olankowskich nazwisko różnie pisane.
Pradziadek Władysław jego żona Feliksa, ich syn urodził się w Klesowie Kazimierz 1940. Mieli jeszcze córkę Wandę 1929,Marie 1938.
Czy coś wiadomo na temat tej rodziny ? Proszę o kontakt malgorzatagraczkowska0816@gmail.com
Witam serdecznie, a czy ktoś natknął się w Klesowie na nazwiska Domarecki, Bielecka, Wawro?
Ponoć funkcjonowała tam kiedyś cukrownia. Czy ktoś posiada jakąś informację. Pozdrawiam
Witam,
20 stycznia1938 roku w Klesowie urodził się mój brat Józef krasiński. Mama pracowała w cegielni a tatuś w kamieniołomach na Puchaczu. W Klesowie mieszkali dziadkowie Michalina i Kazimierz Krasińscy oraz brat taty Jan z żoną Aleksandrą i synem Jerzym. Moi rodzice mieli jeszcze trzech starszych chłopców Wacława ,Leopolda i Kazimierza.,na zdjęciach widzę znajome miejsca z opowiadań Rodziców. Mam prośbę : czy mogłabym prosić / oczywiście za opłatą/ o udostępnienie zdjęć z cegielni i kamieniołomów. A może ktoś z Państwa pamięta rodzinę Krasińskich? Serdecznie pozdrawiam Henryka Szymaniak z Krasińskich
Witam!
Dziękuję za komentarz. W tym samym roku w Klesowie urodziła się moja mama, widoczna na powyższych zdjęciach ;-). Właśnie z córkami czytam wspomnienia babci z Klesowa… karczmy, kamieniołomy, ulice, okoliczne wioski. Niestety na rodzinę Krasińskich się nie natknąłem.
Dzień dobry!
Mój pradziadek był dyrektorem kamieniołomu „Puchacz” w latach (okolice) 1939-44/45 nazywał się Henryk Wróblewski, ich córka a moja Babcia nazywała się Ewa Wróblewska mieszkała również w Klesowie (miała wówczas 14-18 lat) , jej brat Czesław Wróblewski był w partyzantce AK, dowodził oddziałem w 1943/44 r., zmarł w Klesowie na tyfus. Chciałam zapytać czy może ktoś z Państwa pamięta te rodzinę?
Witam serdecznie. Niestety nazwiska Pani rodziny nic mi nie mówią, jedyna zbieżność z losami mojej babci to plaga tyfusu przyniesiona przez żołnierzy radzieckich. Moja babcia też na nią się rozchorował w 44 roku i ledwo przeżyła. Wczoraj wróciłem z Klesowa gdzie udało mi się dokonać kilku ciekawych odkryć – identyfikacja przedwojennych ulic, odnalezienie przedwojennego kościoła katolickiego, odkrycie żyjącej córki najbliższej sąsiadki babci itd. Dowiedziałem się też w gminie, że trzy ze zdjęć kamieniołomów zamieszczonych na stronie są właśnie z Puhacza, który Panią interesuje. Są to „kopalnia granitu w Klesowie 1934a,c,d.
Dzień dobry , poszukiwałam informacji na temat moich dziadków z Klesowa ( Puchacz) i wpisałam hasło ,,Przedwojenny dyrektor kopalni….. , ponieważ wiem ,że bardzo się przyjaznili.
Bardzo proszę o kontakt
Aleksandra
Dzień dobry
Henryk Wróblewski to także mój pradziadek. Tworzę drzewo genealogiczne naszej rodziny. Proszę o kontakt
Witam
Z Klesowa pochodził mój Tato Bolesław Kaleta.
Urodził się 27.X. 1928 .
Niestety nie było mu dane odwiedzić rodzinnych stron.
Często wspominał jak wyglądało życie w Klesowie.
Losy powojenne rzuciły go do Szlichtyngowej na Dolnym Śląsku ,’skad
zaczęła się jego wędrówka po Dolnym Śląsku, Lubawka, Kłodzko, Legnica , Bolesławiec i na koniec Wrocław.
Może znajdzie się ktoś , kto pamięta z Klesowa nazwisko Kaleta .
Będę wdzięczny za kontakt.
Proszę pisac na meila
kwisa@op.pl
Pozdrawiam Andrzej Kaleta
Witam. Moi dziadkowie brali ślub w Klesowie w 1937 roku. Dziadek pracował w miejscowych kamieniołomach. Józef i Joanna Szychowiak. Może znajdzie sie jakas informacja o nich?
Niezwykłe, Klesów odwiedziłem dwa lata temu szukając informacji o babci. Niestety nie posiadam informacji o p. Szychowiak… ale może skontaktujemy się mailowo? Zaraz napiszę 🙂
Witam, moja babcia Wera Gołowacz również urodziła się w Klesowie. Słuchając jej opowieści i ogladając tu zdjęcia cegielni czy też wioski sprzed wojny aż łezka kręci się w oku. W czasie wojny wyjechała na roboty do Niemiec i tam poznała mojego dziadka, z którym po wojnie wróciła w jego rodzinne strony (woj. łódzkie, okolice Bełchatowa). do Klesowa pojechała sporo lat po wojnie. Nie dane jej było zobaczyć się z ojcem, który został zesłany na Sybir i tam zmarł. Szkoda ze nie zapisywałam tego co opowiadali dziadkowie o czasach przed wojną i w trakcie niej, bo dużo się pozapominało i niestety nie da sie tego odtworzyć, a można było z tych opowiada stworzyć bardzo interesującą książkę.
Bardzo dziękuję za ten komentarz… i cieszę się, że strona budzi wspomnienia.
Nazywam się Wacław Całkowski ur.4.01.1939 w Klesowie na ul. Targowej (południowo- wschodniej części miasta przy trakcie na Wyry), pow. Sarny. Ojciec Stanisław (*13.09.1913 – +12.09.2005) ożenił się z Zofią z domu Dubieniec (*20.03.1918 – + 26.08.1993). pracował jako pomocnik operatora sprężarki Pawła Garbowskiego (mojego chrzestnego) w kamieniołomie „Falkiego”, (drugi kamieniołom zwano „Karier” a nie jak jest w podpisie zdjęcia „Karcer”).
Z tamtego okresu pamiętam nieczynną już cegielnie (zalaną wodą i zarośniętą sitowiem i pałką wodną). Przy drodze stała prosta dzwonnica kościelna, mały Kościół?, a przy końcu tej drogi mieszkała rodzina Nowaków (pamiętam Czesława, Władysławę i Józefa). Od strony zachodniej naszego domu był tartak spalony w 1944r. Jako dzieci biegaliśmy na dworzec kolejowy , gdzie z transportów wojsk radzieckich dostawaliśmy suchary, czasem puszkę tuszonki ,(stąd dobra znajomość języka rosyjskiego do dziś). Znałem rodziny; Garbowskich Paweł z córką Franią , Polakowskich, Sierszyńskich, Pasierbów (dwie dziewczyny; Krystyna i Maria po śmieci ich matki przywedrowały z nami na zachód), pamiętam nazwiska ;Gziutów, Buraków. Pamiętam także niektóre zdarzenia m.in. wykolejenie pociągu niemieckiego jadącego no wschód i wysadzenie transportu paliw na stacji w Klesowie, oraz wysadzenie urządzeń w kamieniołomie. Wiele innych faktów zapamiętanych konsultowałem później z rodzicami, ale to przeminęło z wiekiem.
I jeszcze jedno- rodzina mojego ojca mieszkająca na wsi Załawie została wymordowana przez Ukrainców. Natomiast były zamiary UPA napaści na Klesów, zrezygnowano ze względu na działającą samoobronę. Pamiętam fakt ,jak starsi konstruowali wyrzutnię granatów, żeby zwiększyć odległość rażenia. Przed repatriacją (mrzec1945) do naszego domu sprowadziła się jakaś rodzina polsko-ukraiska uciekające ze wsi przed śmiercią z rąk banderowców. Dostałem biały kożuszek, który już na zachodzie pokryto suknem z płaszcza lotniczego oficera. Dokładnie pamiętam czas repatriacji, aż do zamieszkania w Szlichtyngowej na Dolnym Śląsku. (Nazwisko Kaleta jest mi znane,ale nie potrafię dokładnie skojarzyć).
Dzień dobry,
Czy orientuje się może ktoś, gdzie znajdę przedwojenną mapę Klesowa? Szukam ulicy Zielonej, gdzie przed wojną mieszkała moja rodzina.
Pozdrawiam
Witam czy są jakieś informacje na temat Rodziny Żytko, Kujawskich bądź Komorowskich
Przykro mi, ale nie mam żadnych informacji o tych rodzinach.
Przykro mi, ale nie mam żadnych informacji o tych rodzinach.
Dzień dobry
Mam pytanie odnośnie zdjęcia dziewczyny „ na borówkach” .czy wiadomo jak miała na imię?
Witam, mój Tata Marian Młodożeniec urodził się w Klesowie 25 sierpnia 1927 r. Oprócz niego moi dziadkowie Jan i Helena z d. Dulewicz, mieli trzy córki Genowefę, Władysławę i Krystynę. Wszystkie urodzone w Klesowie. Dziadek pracował na kolei a babcia była gospodynią domową. Poza tym mieli niewielkie gospodarstwo. Mama babci, moja prababcia Marianna Dulewicz mieszkała w Kostopolu. Może jest ktoś, kto zetknął się z nazwiskiem Młodożeniec z Klesowa.
Witam. Moja babcia urodziła się w Klesowie. Jej ojciec Piotr Rataj został zamordowany przez UPA. Prawdopodobnie był członkiem oddziałów polskiej samoobrony. Nie wiem dokładnie gdzie i kiedy miało to miejsce. Gdzie i czy w ogóle można pozyskać jakieś informacje???
Mam prośbę. Czy ktoś pamięta rodzinę Warmińskich z Klesowa. Jeśli tak proszę o kontakt.
Mój tata urodzil się w 32 r.w Klesowie. Stanisław Sidorczuk. Rodzice Anastazja i Mikołaj. Mikołaj został zastrzelony przez Niemców. Może ktoś z Państwa zna to nazwisko.
Witam moja rodzina mieszkała prawdopodobnie w Klesów,pow Sarny woj. Poleskie rodzina Olenkowskich/Olankowskich nazwisko różnie pisane.
Pradziadek Władysław jego żona Feliksa, ich syn urodził się w Klesowie Kazimierz 1940. Mieli jeszcze córkę Wandę 1929,Marie 1938.
Czy coś wiadomo na temat tej rodziny ? Proszę o kontakt malgorzatagraczkowska0816@gmail.com
Czy ktoś kojarzy nazwisko Knyspel Ewa. Boguslawska? Moja prababcia i babcia żyły w klesowie przed 1943 rokiem. Szukam informacji
Na zdjęciu drugi od prawej strony /siedzi/ to mój ojciec Boleslaw Wendruch czy znajdzie się ktoś kto go pamięta ? Prosze o informacje
Kto jest na zdjeciach z kamieniołomów w Klesowie
Moi pradziadkowie Władysław Pereta i Helena Wikira razem z dziećmi: Czesią, Tadziem i xxxxx uciekali z Klesowa wzdłóż lini kolejowej do Saren.
Moja babcia Helena Zielinska urodziła się w Klesowie w 1927 roku,Czy ktoś z państwa kojarzy to nazwisko i rodzinę Zielinskich?
Witam serdecznie, a czy ktoś natknął się w Klesowie na nazwiska Domarecki, Bielecka, Wawro?
Ponoć funkcjonowała tam kiedyś cukrownia. Czy ktoś posiada jakąś informację. Pozdrawiam